„Daję wam nowe przykazanie, abyście się
wzajemnie miłowali…”
Słowa Jezusa z
dzisiejszej Ewangelii są fragmentem Jego mowy z wieczernika przed pojmaniem i
ukrzyżowaniem. W tych słowach zapowiada, że wydarzenia jakie będą miały miejsce
przyczynią się do uwielbienia Boga. Jezus zapowiada także swoje odejście do
Ojca. Jednak te rzeczy były niezrozumiałe dla Apostołów. Dopiero po Zesłaniu Ducha
Świętego zrozumieli oni to wszystko co Jezus im mówił, i co się dokonało.
Jednak zostawia On Apostołom (także i nam) „przykazanie nowe”, które polega na
wzajemnej miłości. I można sobie pomyśleć, że to piękne bo miłość jest przecież
tak wzniosłym uczuciem. Ale Jezus stawia nam konkretne wymagania: mamy się miłować,
tak jak On nas umiłował, a przecież wiemy, że ta miłość wyraża się w tym, że
oddał On swoje życie byśmy my mogli żyć wiecznie. Trzeba byśmy w obliczu tego
ewangelicznego wezwania jakie stawia przed nami dzisiejsza Ewangelia uświadamiali
sobie, że właśnie miłość sprawia, że nasza wiara jest żywa, i że nasze życie ma
sens. Ale ta miłość nie może być tylko ulotnym uczuciem, ale musi być konkretną
postawą życia przez którą będziemy stawać się darem dla drugiego człowieka.
Podejmijmy to Chrystusowe wezwanie w
swoim życiu, by można o nas mówić tak jak w starożytności poganie mówili o
pierwszych chrześcijanach: patrzcie jak
oni się miłują.