„Nie możecie służyć Bogu i mamonie”
Te słowa Ewangelii zazwyczaj
kojarzą się nam z tym, że ktoś jest zależny od pieniędzy czy też innych dóbr
materialnych. I jest w tym trochę prawdy. Ale dlaczego? Odpowiedź znajdujemy w
słowach Jezusa: „Nie możecie służyć Bogu i mamonie”. W tych słowach Jezus nie
neguje dóbr materialnych, ale pragnie pokazać, że mają one służyć człowiekowi,
by odkrywał coraz bardziej drogę do Boga. Ewangeliczna mamona to zawsze, to co w jakimś
stopniu zniewala człowieka, nie pozwala mu się wznieść na wyższy poziom jego
życia, co sprawia że pragnienie Boga zostaje zepchnięte na dalszy plan. Jezus chce
uświadomić nam, że tylko Bóg może dać nam wolność, w której
znajdziemy prawdziwe szczęście. W dzisiejszej Ewangelii Jezus wzywa nas także
do pewnego radykalizmu w naszej wierze, byśmy nie byli gorliwymi katolikami
tylko wtedy jak "trwoga” lub jakieś ogólno religijne poruszenie, ale zawsze – i
wtedy kiedy radość i wtedy kiedy smutek. Zastanów się więc czy ciebie nie
zniewala jakaś doczesna mamona i nie pozwala ci odkrywać drogi prowadzącej cię
do Boga? Czy jesteś wiernym uczniem Jezusa zwłaszcza w "drobnej rzeczy"?